5 najlepszych aplikacji Linuksowych, których nie znajdziesz na Windowsie
21Pora w końcu, po ponad miesiącu lenistwa odświeżyć blog. 🙂 Tym razem będzie o najlepszych aplikacjach, których nie znajdziesz poza Linuksem.
Pora w końcu, po ponad miesiącu lenistwa odświeżyć blog. 🙂 Tym razem będzie o najlepszych aplikacjach, których nie znajdziesz poza Linuksem.
Zainspirowany wciągającą grą nazwaną Minecraft ogłaszam, iż w najbliższym czasie wydam własną grę sandboksową prawdopodobnie noszącą tytuł Discoverer. Postaram się na bieżąco wysyłać screeny na bloga, gdy tylko będą jakieś postępy.
Informacje:
Pozostaje więc Wam, czytelnikom mojego bloga tylko czekać!
Pozdro! 🙂
Kilka miesięcy temu dowiedziałem się o kolejnym projekcie Google – tym razem systemu operacyjnego umożliwiającego uruchomienie aż jednej aplikacji – przeglądarki internetowej Chromium.
W ostatnich dniach pisałem głównie o Linuksie i o Microsofcie. Z wpisów o Linuksie można by się domyślać, że to koniec z aplikacjami pod Windowsa, będę pisał teraz tylko linuksowe oraz przeglądarkowe. To jednak niekoniecznie prawda.
…ale ponieważ w temacie są zmiany na blogu, to właśnie od nich zacznę.
Blog przeszedł kilka przemian, o których nie pisałem. Pierwszą z nich, wprowadzoną dawno, dawno temu jest zmieniony styl. Porzuciłem stary styl jQ na, moim zdaniem lepszy Atom. Jest według mnie ładniejszy i posiada kilka ciekawych efektów graficznych. Nie działa on niestety na przeglądarkach Internet Explorer 6 oraz 7 (na 8 nie sprawdzałem), a także na którejś wersji przeglądarki Google Chrome. Po IE się tego spodziewałem, ale Google? Cóż, mam nadzieję, że w następnych wersjach stylu będzie lepiej.
Następną zmianą jest wyłączenie rejestracji i usunięcie dodatku Avatars na rzecz Gravatara. Powód jest prosty – dzięki Gravatarowi nie musisz rejestrować się na moim blogu, a wystarczy jedynie rejestracja na stronie Gravatara, a ponadto Twój avatar będzie wyświetlany na innych blogach opartych na WordPressie (jeżeli podasz swój prawdziwy adres e-mail oczywiście), a także na innych stronach, np. Q&A stackoverflow (Btw., jeżeli jesteś programistą, polecam!).
Kolejną zmianą jest dodanie reCAPTCHy dla komentarzy z powodu pojawiającego się w ostatnich dniach spamu. ReCAPTCHA z pewnością rozwiąże ten problem.
To by było chyba na tyle, przejdźmy do mBota…
Główną zmianą w mBocie będzie zmiana WinAPI na GTK+. Oznacza to, że mBot pozostanie programem z GUI działającym zarówno w Linuksie, jak i Windowsie. Oprócz wieloplatformowości przynosi to też kilka innych zmian, takich jak uproszczenie kodu źródłowego, czy większe możliwości kontrolek. Do tych większych możliwości można zaliczyć np. pogrubienie nicku (tzn. „Ja” oraz „mBot”).
Nowy mBot będzie o wiele bardziej zaawansowany niż poprzednie wersje. Będzie znacznie lepiej udawał żywego człowieka i mam nawet zamiar wprowadzić uczenie się (jest to jednak jeszcze niepewne). Prawdopodobnie będzie również pisanie aktualnej godziny, gra w szubienicę oraz opowiadanie dowcipów. Przewidywana data? Grudzień 2010 lub styczeń 2011.
A, właśnie, byłbym zapomniał… Screen z aktualnej wersji uruchomionej w Linuksie:
Nie pozostaje Wam więc nic innego, jak tylko czekać!
Pozdro!
Kilka dni temu czytałem nieco na temat Microsoftu, o kampanii FSF przeciwko Windows 7, o pewnej pani której „coś o nazwie Ubuntu zepsuło internet” i dziwi mnie, jak można używać komputera i nie słyszeć o Linuksie.
Moi znajomi, których znam w rzeczywistości wszyscy używają Windowsa. Wszyscy piracą. Nikt nie rozważa przejścia czy nawet pojedynczego uruchomienia żadnego innego systemu. Uważają, że Linux to dno, zło i co tam jeszcze. A sami Linuksa nie widzieli. Nie znają się, a wypowiadają.
Niektórzy z nich prawdopodobnie nawet czytają lub czytali mój blog. Niektórzy mi kazali, abym się odczepił od Microsoftu. Nie. Ja mam swoją wolność poglądów i mówię, a raczej piszę o tym, co myślę, a nie o tym co inni myślą. Ale przejdźmy do właściwiej części wpisu.
Tym razem nie będą to żadne obrazy, mieszanie z błotem czy coś podobnego. Wręcz przeciwnie!
A dokładniej będzie o tym, jakie śmieszne rzeczy można znaleźć w produktach tej firmy. Zacznijmy od najpopularniejszego tworu, czyli wyszukiwarki…
W ostatnich wpisach można było przeczytać, że w kwestii Linuksa niewiele się działo. Powiem jednak więcej – niewiele się dzieje i teraz.
Generalnie nic poza instalacją kolejnych programów. Temat pierwszych kroków z Linuksem chyba już dobiega końca.
Dzisiaj działo się jeszcze więcej, niż poprzedniego dnia. W dodatku (niemal) bezproblemowo.