Discoverer – postępy

6

2 tygodnie temu pisałem o rozpoczęciu prac nad projektem trójwymiarowej gry sandboksowej. Wpis ten dotyczył będzie tego, co do tej pory udało mi się stworzyć.

…Zaczynając od silnika. W poprzednim wpisie napisałem, iż silnikiem gry będzie Irrlicht. Po przeczytaniu różnych opinii na forach, po własnych doświadczeniach i spostrzeżeniach zmieniłem Irrlichta, póki jeszcze zbyt dużo nie zrobiłem na Ogre. Otrzymałem sporo problemów z konfiguracją bibliotek, sporo dłuższy, jednak bardziej „normalny” i dający więcej możliwości kod, lepszą grafikę i szybszy (aczkolwiek mam wątpliwości) renderer. Ponadto jeszcze obsługę DirectX 11 (nie, nie wiem po co będzie ona w Discovererze), możliwość kompilacji gry bez zmian w kodzie na platformę iPhone (z tym że takowej wersji i tak nie będzie, ponieważ nie posiadam aktualnie ani iPoda Touch, ani iPhone’a, ani iPada). Pomimo wymienionych wcześniej argumentów, zmianę silnika uważam za plus.

Aktualnie niestety męczę się nad optymalizacją silnika. Nie jest to wcale takie proste, a konieczne, gdyż próba wyświetlenia 10 000 bloków zakończyła się tym, że na mojej wprawdzie nie najnowszej generacji i nie najwydajniejszej, aczkolwiek w zupełności mi wystarczającej karcie graficznej (a konkretnie GeForce 9600GT) zakończyła się zwyczajnym wyświetleniem tych bloków, liczba liczba klatek na sekundę osiągała maksymalnie 2… No cóż, grę trzeba zoptymalizować, aktualnie zastanawiam się nad odpowiednim algorytmem do tego. Możliwe, że sama optymalizacja zajmie lwią część czasu spędzonego przy tworzeniu gry.

Hmmm, co by tu jeszcze… No cóż, screenów na obecną chwilę nie pokażę, bo nawet nie ma czego pokazywać. Jeżeli uda mi się zoptymalizować grę, wyświetlić jakieś bloki i nałożyć na nie jakieś tekstury, to wyślę zrzuty ekranowe na bloga i oczywiście je pokażę, aby nie było, że nic nie robię. 🙂

Aha, jeszcze jedno – zamieszczony w poprzednim termin publikacji gry jest… no cóż… zaniżony. 😛 Nie jest wykluczone, a nawet bardzo możliwe iż gra ukaże się nawet w wakacje, dlatego proszę nie traktować tego terminu jako absolutną regułę, i że jeżeli gra się nie pojawi w tym terminie to w ogóle jej nie będzie. Postaram się napisać Discoverera tak szybko, jak to będzie możliwe, jednak nie mogę też zapominać o optymalizacji, błędach, no i grę muszę oczywiście dopracować z dbałością o każdy szczegół. O wszelkich pracach będę informował na blogu, a ostateczny termin będzie znany pod koniec prac.

No, to tyle o mojej grze, powiem jeszcze kilka informacji na temat bloga…

Otóż, zamieniłem wtyczkę do obsługi reCaptchy na Akismeta… Hm, tylko czym jest Akismet? Więc, Akismet jest usługą filtrowania spamu. Polega to na tym, że jeżeli zostanie dodany na mojego bloga jakiś komentarz lub trackback, zostanie on najpierw przesłany do serwerów Akismeta. Jeżeli wcześniej jakiś użytkownik otrzymał na swoim blogu identyczny komentarz albo trackback, i zostanie oznaczony jako spam, serwery Akismeta dodają go do czarnej listy. Wtedy serwery Akismeta przysyłają do serwerów mojego bloga wiadomość, iż przesłany komentarz to spam, i skrypt mojego bloga zwyczajnie go usuwa. Proste i skuteczniejsze nawet od reCaptchy.

I jeszcze jedna informacja. Planuję w najbliższym czasie (najpóźniej w dniu publikacji Discoverera) otworzyć wersję mojego bloga w języku angielskim. Prawdopodobnie wpisy publikowane w wersji polskiej nie miałyby odpowiedników w wersji angielskiej. Wersja angielska więc będzie stworzona jedynie do publikacji moich programów oraz gier, i… tak, zostanie stworzona tylko ze względu na Discoverera… A właśnie, zapomniałem. Zapomniałem w poprzednim wpisie jeszcze dodać, iż pierwsza wersja Discoverera będzie dostępna tylko w języku angielskim. 🙂 Postanowiłem tak ze względu na to, iż sama społeczność polska jest niewielka w porównaniu ze społecznością całego świata – język angielski jest najpopularniejszym językiem. W następnych wersjach prawdopodobnie zrobię jednak system zmiany języków, co oznacza, iż są szansę na Discoverera po polsku.

No, to by chyba było na tyle. Trzymajcie się! 😛

Discoverer, czyli magia sandboksowych gier

0

Zainspirowany wciągającą grą nazwaną Minecraft ogłaszam, iż w najbliższym czasie wydam własną grę sandboksową prawdopodobnie noszącą tytuł Discoverer. Postaram się na bieżąco wysyłać screeny na bloga, gdy tylko będą jakieś postępy.

Informacje:

  • Gatunek: sandbox (czyli w skrócie róbta co chceta);
  • Silnik: Irrlicht;
  • Grafika 3D (tego się można było oczywiście domyślić po punkcie powyżej);
  • Systemy operacyjne: Windows, Linux (te będą na pewno, może pojawi się Mac OS oraz Windows CE, lecz jest to mocno niepewne);
  • Przewidywana data: hmmm, no nie wiem… marzec/kwiecień 2011?
  • Multiplayer: w pierwszej wersji nie, później prawdopodobnie tak;
  • Cena: brak;

Pozostaje więc Wam, czytelnikom mojego bloga tylko czekać!
Pozdro! 🙂

Chromium OS – czy warto?

1

Kilka miesięcy temu dowiedziałem się o kolejnym projekcie Google – tym razem systemu operacyjnego umożliwiającego uruchomienie aż jednej aplikacji – przeglądarki internetowej Chromium.

Czytaj dalej

Zmiany na blogu i zapowiedź mBota 0.03

0

W ostatnich dniach pisałem głównie o Linuksie i o Microsofcie. Z wpisów o Linuksie można by się domyślać, że to koniec z aplikacjami pod Windowsa, będę pisał teraz tylko linuksowe oraz przeglądarkowe. To jednak niekoniecznie prawda.

…ale ponieważ w temacie są zmiany na blogu, to właśnie od nich zacznę.

Blog przeszedł kilka przemian, o których nie pisałem. Pierwszą z nich, wprowadzoną dawno, dawno temu jest zmieniony styl. Porzuciłem stary styl jQ na, moim zdaniem lepszy Atom. Jest według mnie ładniejszy i posiada kilka ciekawych efektów graficznych. Nie działa on niestety na przeglądarkach Internet Explorer 6 oraz 7 (na 8 nie sprawdzałem), a także na którejś wersji przeglądarki Google Chrome. Po IE się tego spodziewałem, ale Google? Cóż, mam nadzieję, że w następnych wersjach stylu będzie lepiej.

Następną zmianą jest wyłączenie rejestracji i usunięcie dodatku Avatars na rzecz Gravatara. Powód jest prosty – dzięki Gravatarowi nie musisz rejestrować się na moim blogu, a wystarczy jedynie rejestracja na stronie Gravatara, a ponadto Twój avatar będzie wyświetlany na innych blogach opartych na WordPressie (jeżeli podasz swój prawdziwy adres e-mail oczywiście), a także na innych stronach, np. Q&A stackoverflow (Btw., jeżeli jesteś programistą, polecam!).

Kolejną zmianą jest dodanie reCAPTCHy dla komentarzy z powodu pojawiającego się w ostatnich dniach spamu. ReCAPTCHA z pewnością rozwiąże ten problem.

To by było chyba na tyle, przejdźmy do mBota…

Główną zmianą w mBocie będzie zmiana WinAPI na GTK+. Oznacza to, że mBot pozostanie programem z GUI działającym zarówno w Linuksie, jak i Windowsie. Oprócz wieloplatformowości przynosi to też kilka innych zmian, takich jak uproszczenie kodu źródłowego, czy większe możliwości kontrolek. Do tych większych możliwości można zaliczyć np. pogrubienie nicku (tzn. „Ja” oraz „mBot”).

Nowy mBot będzie o wiele bardziej zaawansowany niż poprzednie wersje. Będzie znacznie lepiej udawał żywego człowieka i mam nawet zamiar wprowadzić uczenie się (jest to jednak jeszcze niepewne). Prawdopodobnie będzie również pisanie aktualnej godziny, gra w szubienicę oraz opowiadanie dowcipów. Przewidywana data? Grudzień 2010 lub styczeń 2011.

A, właśnie, byłbym zapomniał… Screen z aktualnej wersji uruchomionej w Linuksie:

Nie pozostaje Wam więc nic innego, jak tylko czekać!

Pozdro!

Co Microsoft robi z ludźmi

0

Kilka dni temu czytałem nieco na temat Microsoftu, o kampanii FSF przeciwko Windows 7, o pewnej pani której „coś o nazwie Ubuntu zepsuło internet” i dziwi mnie, jak można używać komputera i nie słyszeć o Linuksie.

Moi znajomi, których znam w rzeczywistości wszyscy używają Windowsa. Wszyscy piracą. Nikt nie rozważa przejścia czy nawet pojedynczego uruchomienia żadnego innego systemu. Uważają, że Linux to dno, zło i co tam jeszcze. A sami Linuksa nie widzieli. Nie znają się, a wypowiadają.

Niektórzy z nich prawdopodobnie nawet czytają lub czytali mój blog. Niektórzy mi kazali, abym się odczepił od Microsoftu. Nie. Ja mam swoją wolność poglądów i mówię, a raczej piszę o tym, co myślę, a nie o tym co inni myślą. Ale przejdźmy do właściwiej części wpisu.

Czytaj dalej

O Google słów kilka(naście)

5

Tym razem nie będą to żadne obrazy, mieszanie z błotem czy coś podobnego. Wręcz przeciwnie!

A dokładniej będzie o tym, jakie śmieszne rzeczy można znaleźć w produktach tej firmy. Zacznijmy od najpopularniejszego tworu, czyli wyszukiwarki…

Czytaj dalej